W tym dniu wiesz, co założysz! – czyli o wyborze sukni ślubnej

Koronkowa czy gładka? Księżniczka czy rybka? Gorset czy długi rękaw? Wybór sukni ślubnej spędza nie jednej pannie młodej sen z powiek, a ja jako panna młoda i wedding planner mogę powiedzieć Wam śmiało, że to jedna z najtrudniejszych, jak nie najtrudniejsza decyzja w całych przygotowaniach ślubnych. Suknie wybiera się raz, ma wzbudzać nie tylko zachwyt, ale i sprawić aby panna młoda czuła się w niej najlepiej, jak tylko można. Jak zatem przygotować się do wizyty w salonie ślubnym? To akurat jest prostsze niż Wam się wydaje.

W pierwszej kolejności warto wiedzieć, iż przymiarki w jednym salonie mogą trwać nawet 1,5 godziny, dlatego przede wszystkim warto się wcześniej umówić na spotkanie. Panna Młoda ma wtedy pewność, że w wybranym salonie Konsultantka będzie miała zarezerwowany czas tylko dla niej. Jest to niezwykle ważny aspekt każdej wizyty, gdyż same nie jesteśmy w stanie nałożyć i zdjąć czasami ponad 10 sukien ślubnych. Ponad to, salon sukien ślubnych to nie salon odzieżowy. Nie zabieramy 15 wieszaków z numerkiem idąc do przymierzalni 😉

Przed przymiarkami dobrze jest podzielić się z Konsultantką swoimi przemyśleniami na temat wymarzonej sukni ślubnej – jeśli macie zrobioną tablice inspiracji i już pomysł na to, w jakim stylu ma być ślub i wesele, będzie to bardzo ważna wskazówka i pomoc w poszukiwaniu. Dodatkowo zawsze powtarzam moim pannom młodym aby spróbowały przymierzyć coś innego niż tylko jeden fason. Miałam przypadki, gdzie panna młoda uparła się na rybkę, a wyszła w największej możliwej księżniczce, lub moja jedna cudowna młoda wybrała aż 3 suknie! Kto powiedział, że cały ślub i wesele musicie przechodzić w jednej. Opcjonalnie można również określić od razu budżet, gdyż są różne opcje w zakresie wyboru tej samej sukni – można ją wypożyczyć, kupić nową, a czasem jest możliwość kupna z ekspozycji. W przypadku kupna/wypożyczenia lub mieszanej opcji zapytajcie czy można cenę ponegocjować.

A co z długością sukni? Co jeśli na przymiarkach jest za długa? Jak sama nazwa wskazuje, jest to jedynie przymiarka! Suknia może być za długa, za ciasna, za luźna lub leżeć, jakby była na nas uszyta. Po wyborze tej wymarzonej, w zależności jaką opcję wybrałyście, suknia jest dla Was przygotowywana. Pamiętajcie, że jeśli decydujecie się na uszycie sukni do kupna, udajcie się do salonu najlepiej minimum 6 miesięcy przed planowaną datą ślubu. Gdy suknia będzie gotowa, czeka Was kolejna minimum jedna przymiarka, żeby sprawdzić czy na pewno wszystko wygląda i leży, jak powinno.

Czy na przymiarki trzeba ze sobą coś zabrać? Na pewno żeby czuć się komfortowo warto mieć ze sobą buty na obcasie – całkowicie w dowolnym kolorze i po prostu te swoje ulubione – łatwiej wyobrazić sobie wtedy, jak będzie się prezentować sylwetka w wybranej sukni. Dobrze co najwyżej wziąć buty zbliżone wysokością do takich, w których będziecie na ślubie i weselu. Ale tu uwaga kochane panny młode! Jeśli planujecie zabrać ze sobą buty na zmianę to nigdy nie zmieniajcie 10 centymetrowych szpilek na płaskie balerinki ! Dlaczego? Po pierwsze robicie sobie ogromną krzywdę, a dokładnie Waszym stopom. Zejście z tak wysokich obcasów na płaską ziemię to dla nich wręcz zabójstwo. Proponuję w takim przypadku mieć albo od razu niższe buty, albo co najmniej 3-4 pary butów z co raz mniejszym obcasem. A po drugie pamiętajcie, że suknia będzie dopasowywana do wysokości butów, w których pójdziecie do ślubu – gdy nagle skurczycie się o 10 cm to suknia będzie się za Wami brzydko ciągnęła, a nawet istnieje ryzyko potknięcia się. Poza butami na przymiarkę dobrze jest także ubrać cielistą bieliznę – nie będzie wtedy zaburzać koloru sukni.

Kolejna ważna kwestia przymiarek i odwieczne pytanie panien młodych: ile mogę zabrać osób? Bez względu na obostrzenia związane z COVID nie zabierajcie na przymiarki więcej niż 2-3 osoby. Zbyt duże grono doradców może komplikować wybór sukni, ponieważ każdy ma inny gust, a nie zawsze potrafi obiektywnie doradzić pannie młodej. Kto zatem powinien pójść z nami? Osoby towarzyszące należy wybrać takie, do których ma się zaufanie i wiadomo, że będą patrzeć na to, jak wygląda Panna Młoda, a nie w czym same chciałyby pójść do ślubu. Podstawowa zasada kupna sukni: TO TY KOCHANA PANNO MŁODA BIERZESZ ŚLUB I TY MASZ SIĘ W NIEJ CZUĆ NAJLEPIEJ NA ŚWIECIE ! Nikt inny. Znam przypadki przyprowadzenia na przymiarki 10 koleżanek i drukowania tabelki z ocenami sukien (wizyta skończyła się płaczem panny młodej) lub dylemat między swoim wyborem, a gustem mamy (finalnie panna młoda wybrała suknię, która jej się podobała i mam przyznała jej rację).

No dobrze, w takim razie kolejny dylemat: suknia do kupna czy wypożyczenia? I tu obie opcje mają swoje plusy i minusy. Kupując nową suknię trzeba liczyć się z tym, że gotową zobaczymy po 3-4 miesiącach – trzeba ją więc wybrać odpowiednio wcześniej. Ale jest to suknia uszyta na rozmiar panny młodej i można w niej wprowadzić swoje modyfikacje (zmienić kolor, dekolt, a nawet czasem rodzaj materiału czy koronki). Także sesję fotograficzną można elastycznie zaplanować z fotografem i w terminie, który Wam odpowiada, w wymyślnym plenerze lub za granicą. A co z suknią po ślubie? Jeśli jest to „chodliwy” fason to zapewne uda Wam się ją odsprzedać. Jeśli jednak suknia jest bardzo wymyślna może być ciężko ją przekazać w drugie ręce. Zawsze też wchodzi w grę czyszczenie i przechowanie (tak, jak zrobiła to moja mama, gdyż to w jej sukni pójdę do ołtarza 😊 )

Suknia wypożyczona natomiast jest oczywiście tańszą opcją, ale panna młoda zobowiązana jest do oddania jej w określonym terminie – zwykle już 2 dni po ślubie. Nie można poszaleć z modyfikacjami – raczej oprócz dopasowania długości spódnicy i delikatnych zmian dopasowujących model do sylwetki nic innego zmienić nie można. Trzeba też uważać na zniszczenia – trochę jak z wypożyczeniem samochodu – za szkody musi zapłacić wypożyczający. Aczkolwiek tu odpada dylemat „co zrobić z suknią już po ślubie” 😊

Teraz jeszcze moje kochane kilka słów o błędach przy przymiarkach. Tak, jak już wspominałam warto przy pierwszym mierzeniu sukni wybrać bardzo różne modele – zamknięcie się w temacie „chcę tylko rybkę” powoduje, że można przeoczyć suknię, w której panna płoda wygląda jak milion dolarów.

Ale też zmierzenie zbyt dużej ilości sukni powoduje ogromny mętlik w głowie. Czasem lepiej umówić się do dwóch polecanych salonów i zmierzyć różne opcje sukni, niż w 5 salonach porównywać ze sobą podobne modele. Gwarantuję Wam, że już w 4 salonie będziecie zniechęcone i w gruncie rzeczy stwierdzicie, że żadna Wam się nie podoba. Uważajcie również na zdjęcia robione w trakcie przymiarek telefonem – pokazywanie ich kolejnym doradzającym może narazić na frustrację, bo na takich zdjęciach nie widać dokładnie koloru czy błysku sukni, a i często suknia nie jest w 100% dopasowana do sylwetki. Zapytajcie również czy w danym salonie można robić zdjęcia.

I na koniec najważniejsze – zabierzcie zawsze ze sobą dobry humor! Dzień wcześniej odpocznijcie, porządnie zrelaksujcie, nie oglądajcie zdjęć sukni, nie imprezujcie i porządnie się wyśpijcie 😊 Pamiętajcie, że wybór sukni ślubnej to jedna z najprzyjemniejszych chwil przygotowań dla panny młodej – warto ją celebrować z uśmiechem 😊

Artykuł powstał dzięki współpracy ze wspaniałą Gabrielą Hatłas-Czujko – prowadzącą 3 salony-multiroomy w Olsztynie i Ostródzie. Gabrysia jest absolutnym ekspertem w swoim fachu, dlatego co roku przyprowadzam do niej kilkanaście panien młodych. I Was również zachęcam do umówienia się do salonów:

Butik Ślubny Arianne, ul. Dąbrowszczaków 14, Olsztyn

Salon Ślubny Arianne, ul. Pieniężnego 5, Olsztyn

Salon Ślubny Ashley, ul. Sienkiewicza 5B, Ostróda

oraz na strony:

http://www.arianne.pl

https://www.facebook.com/ARIANNE.Moda.Slubna

Dziękuję Gabi <3 !!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *