Czy wiecie, co robią zimą misie?

Wiadomo, że śpią! A mi się zimą spać nie chce ! 😊

Wręcz przeciwnie! Zima to czas przygotowań do kolejnego sezonu, ale i ładowania baterii. Szkoda czasu na sen. Jest to najlepszy moment na zasłużony relaks, ale i rozrywkę w doborowym towarzystwie, najlepiej dużym. Można przy tym również mocno się zainspirować, wymienić doświadczeniem, zyskać nowe znajomości. Pytacie, jak się do tego zabrać? Zdradzę Wam najlepszy sposób.

Wyjątkowe miejsce to podstawa. Musi zmieścić odpowiednią ilość osób, mieć wygodne noclegi oraz przynajmniej jedną salę na konferencję czy też warsztaty. Czas między sezonami to najlepszy moment również na edukację.

Ekstrawertyczką jestem od urodzenia, więc mam ogromną potrzebę kontaktów z ludźmi. A to właśnie oni są dla mnie największą inspiracją. W pierwszej kolejności pary młode, a następnie nasi cudowni usługodawcy i inni wedding plannerzy, z którymi mogłabym rozmawiać godzinami ! Dlatego energię najlepiej zdobyć wśród takich samych pasjonatów swojej pracy, jakim jestem ja 😊 

Data również jest istotna. Od razu po sezonie ciężko wyjechać, gdyż trzeba wiele tematów domknąć, a zbyt późno nie każdy będzie mógł, bo często moje koleżanki i koledzy rozpoczynają sezon jeszcze zimą!

Chęci, bo bez chęci nie da rady. A nawet do relaksu potrzebne jest odpowiednie podejście 😊 

Ambitne tematy nawet w trakcie urlopu są ważne. Ja np. lubię być na bieżąco ze wszystkimi trendami, nowościami, a i ploteczek w kuluarach miło posłuchać. 

Motywowanie siebie nawzajem było, jest i będzie niejednokrotnie dla mnie motorem do działania. Szczególnie po tegorocznym sezonie, który był chyba najcięższy, jak do tej pory, ale i jestem za niego niesamowicie wdzięczna. Dlaczego, to dowiecie się w oddzielnym wpisie już niebawem. 

Pogoda wśród świetnego towarzystwa wcale nie jest najistotniejsza. Wyobraźcie sobie długie wieczorne rozmowy, przy gorącej herbacie lub kubku grzańca i wspominki minionych, ekscytujących miesięcy, a w tle słychać albo krople deszczu, albo widać biel spadającego śniegu. Ja się już rozmarzyłam.

Jak zwykle się rozpisałam, a miałam Wam zdradzić sposób na posezonowe naładowanie baterii. No to Kochani uwaga – przeczytajcie pierwsze, wytłuszczone litery każdego akapitu 😊

.

.

.

.

.

.

.

.

.

WEDCAMP, czyli szalony zjazd branży ślubnej to najlepszy sposób.

 

Organizator: wspaniała Kasia Michalska www.eventsplanner.pl

Zdjęcia: Łukasz Popielarz Fotografia http://www.lukaszpopielarz.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *